logo

Chapter IV: When the thunder hits the ground

Chapter IV: When the thunder hits the ground

Minęło już kilka dni, od kiedy Philip przypadkiem wylądował na Red Isle. Nie było mu z tym źle, wręcz przeciwnie, to sprawiło, że zrobił sobie małą przerwę, a także zainteresował się nadchodzącym wodnym turniejem. Nie było może on fanem wodnych pokemonów, lecz chciał spróbować swoich sił.

III. Seven wonders

III. Seven wonders

Poliwhirl siedział na drewnianym krzesełku, wesoło machając zwisającymi stópkami. Kyle sięgał właśnie po masło, kiedy do pomieszczenia o białych, chropowatych ścianach wszedł zmarnowany Kasper.
- Cześć – rzucił od niechcenia i usiadł na swoim miejscu, kładąc twarz na drewnianym blacie i wyciągając przed siebie ręce.
- Cześć – odpowiedział niepewnie Kyle, przyglądając się uważnie swojemu znajomemu. – A tobie co? – zapytał, kontynuując przygotowanie posiłku.
- Mi? Nic… Za długo posiedziałem nad raportem dla profesora.
- Jesteś pracoholikiem. Odpocznij. Zaraz i tak wyruszasz w drogę powrotną, myślę, że na spokojnie zdążysz przygotować raport dla profesora. Tak szybko nie dostaniesz się do New Bark…
- Szczerze, to mi się nie chce wracać. Lubię laboratorium i w ogóle – mówił bez przekonania ze smętną minął – ale z miłą chęcią zająłbym się badaniami terenowymi. Profesor Elm jest taki roztrzepany… Ach!

II. Heart gold

II. Heart gold

            Kyle i Kasper przemierzali złoty las bladym świtem. Przez złote korony drzew przedzierały się pierwsze promienie słońca, świadczące o malejącej ilości czasu na łowy. Bo właśnie to zmusiło trenerów do wstania o tak wczesnej porze – polowanie na Hoothooty.

            Profesor Elm poprosił Kaspra, aby ten złapał mu jednego Hoothoota z ze złotego lasu, ponieważ każdy pokemon tego gatunku był odmianą shiny. Elm chciał się przekonać czy złoty kolor pokemona ma coś wspólnego z barwą liści na drze drzew lasu, który otaczał Cynową wieże, a jak każdemu wiadomo na jej szczycie szczęśliwcy mogą spotkać Ho-oh.

I. Spark of gold

I. Spark of gold

            Wieczorem rozświetliły się wszystkie lampiony w Ecruteak City. Dziewczyna o spiętych, płomiennych włosach przebiegała obok kolejnej latarni. Jej kucyk skakał z lewego na prawe ramię. Jej zielony top rzucał się w oczy, a na jej czole pojawiły się pierwsze krople potu. Przy pasku miała nie tylko stoper, ale także sześć czerwono-białych kul.

Obserwatorzy