II. Jak Ćma
do światła
Kyle ocknął
się, poczuł ból w karku, skrzywił się. Przespał całą noc na sofie w poczekalni
Centrum pokemon. Rozejrzał się po pomieszczeniu, idealne białe płytki
odbijające światło jarzeniówek, pusta recepcja, za którymi stała pokrętna
maszyna do szybkiej regeneracji pokemonów.
Przypomniał
sobie, kiedy poczuł zapach dymu, co się wczoraj wydarzyło. Walka z Philipem, podczas
której Crobat zatruł Poliwhrila, a on ile sił w nogach pognał do centrum
pokemon. I choć siostra Joy po przyjęciu Poliwhrila na oddział, stwierdziła, że
nic nie zagraża zdrowi pokemona, to Kyle uparł się, że zostanie na całą noc. Jednak
szybko zmorzył go sen i teraz pożałował decyzji, że nie wrócił do domu.